16.6.09

Są takie chwile....

Miało być zupełnie o czym innym dziś, jak zwykle moje gdzieś tam w ciągu dnia rodzące się refleksje spisane, ale pewne nieprzewidziane, co więcej - irytujące mnie niesamowicie okoliczności sprawiły, że zupełnie nie jestem w stanie nawet się skupić (co do mnie niepodobne). Dziś więc będzie krótko - o tym, jak Bóg znienacka czasem człowieka zaskakuje.



Dawno nie byłam na nabożeństwie czerwcowym. Dawno nie byłam w kościele sama, bez wybitnie ruchliwego i ciekawego świata mojego dziecka.
Tak się złożyło, że wczoraj mi się udało.
Bycie tak blisko takiej miłości powoduje, że człowiek jest w stanie tylko... milczeć.
Aż robi się głupio. Nie, nie z powodu milczenia, z powodu tej Obecności.
I liczy się ona tylko. Bardziej rzeczywista niż cokolwiek.
Bo nie ma, nie ma niczego tak pewnego, jak to, że On tam naprawdę jest. Niezależnie od tego, co czujemy, czego nie czujemy.


W głowie się nie mieści, że takiego ma się Go w sobie zawsze, ilekroć przyjmuje się Komunię Świętą.
Dobrze, mimo tęsknoty, jaką czuje się za Nim, że on jest ukryty w Tabernakulum na co dzień. Inaczej, na myśl, że można by Go oglądać wciąż i wciąż, jakieś oszołomienie człowieka ogarnia, z bojaźni (tak, bojaźni, nie strachu), zdumienia, że oto widzisz Boga i... żyjesz. A przecież by wystarczyła jedna iskra, najmniejsza, Boskiego światła, potęgi, tego, czego słowa nie wyrażą - by ten, kto na Boga, ukrytego w Hostii przecież, ale Boga, po prostu spłonął...



I rzekł [Mojżesz]: «Spraw, abym ujrzał Twoją chwałę». [Pan] odpowiedział: «Ja ukażę ci mój majestat i ogłoszę przed tobą imię Pana, gdyż Ja wyświadczam łaskę, komu chcę, i miłosierdzie, komu Mi się podoba». I znowu rzekł: «Nie będziesz mógł oglądać mojego nie">oblicza, gdyż żaden człowiek nie może oglądać mojego nie">oblicza i pozostać przy życiu». I rzekł jeszcze Pan: «Oto miejsce obok Mnie, stań przy skale. Gdy przechodzić będzie moja chwała, postawię cię w rozpadlinie skały i położę rękę moją na nie">tobie, aż przejdę. A gdy cofnę rękę, ujrzysz Mnie z tyłu, lecz nie">oblicza mojego nie">tobie nie ukażę»(...)
A Pan zstąpił w obłoku, i [Mojżesz] zatrzymał się koło Niego, i wypowiedział imię Jahwe. Przeszedł Pan przed jego oczyma i wołał: «Jahwe, Jahwe, Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność, zachowujący swą łaskę w tysiączne pokolenia, przebaczający niegodziwość, niewierność, grzech, lecz nie pozostawiający go bez ukarania, ale zsyłający kary za niegodziwość ojców na synów i wnuków aż do trzeciego i czwartego pokolenia». 8I natychmiast skłonił się Mojżesz aż do ziemi i oddał pokłon, mówiąc: «Jeśli darzysz mnie życzliwością, Panie, [to proszę], niech pójdzie Pan w pośród nas. Jest to wprawdzie lud o twardym karku, ale przebaczysz winy nasze i grzechy nasze i uczynisz nas swoim dziedzictwem». Pan odpowiedział: «Oto Ja zawieram przymierze wobec całego ludu twego i uczynię cuda, jakich nie było na całej ziemi i u żadnych narodów, i ujrzy cały lud, wśród którego przebywasz, że dzieła Pana, które Ja uczynię z tobą, są straszne.Przestrzegaj tego, co Ja dzisiaj tobie rozkazuję, a Ja wypędzę przed tobą Amorytę, Kananejczyka, Chetytę, Peryzzytę, Chiwwitę i Jebusytę. Strzeż się zawierania przymierza z mieszkańcami kraju, do którego idziesz, aby się nie stali sidłem pośród was. Natomiast zburzcie ich ołtarze, skruszcie czczone przez nich stele i wyrąbcie aszery. Nie będziesz oddawał pokłonu bogu obcemu, bo Pan ma na imię Zazdrosny: jest Bogiem zazdrosnym. (Wj 33, 18-23. 34,5-14)



Tylko tak wielka Miłość potrafi się tak ukryć, by nie porazić. Albo by porazić ale uleczyć, nie skrzywdzić.
Czasem Bóg jest jakby kiepski w marketingu. Musi się ukryć. Żeby odnaleźć nas. I to jest pokora Boga. Tylko On tak potrafi.



Bóg się ukrył dlatego by świat było widać
gdyby się ukazał to sam byłby tylko
kto by śmiał przy nim zauważyć mrówkę
piękną złą osę zabieganą w kółko
zielonego kaczora z żółtymi nogami
czajkę składającą cztery jajka na krzyż

kuliste oczy ważki i fasolę w strąkach
matkę naszą przy stole która tak niedawno
za długie śmieszne ucho podnosiła kubek
jodłę co nie zrzuca szyszki tylko łuski

cierpienie i rozkosz oba źródła wiedzy

tajemnice nie mniejsze ale zawsze różne
kamienie co podróżnym wskazują kierunek

miłość której nie widać

nie zasłania sobą


ks. Jan Twardowski


zdjęcia - zasoby Internetu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz