1.7.09

" Daj nam święty (?) spokój!"

Mt 8,28-34
"Kiedy przybył na drugi brzeg jeziora, do krainy Gadareńczyków,


Ruiny miasta Gadara, gdzie Jezus wyrzucił demony (dzisiejsza Jordania), zdjęcie ze strony www.prawica.net, wszystkie zdjęcia w tym wpisie pochodzą z tej strony

dwaj opętani wybiegli Mu naprzeciw z grobów. Byli bardzo niebezpieczni i dlatego nikt nie miał odwagi tamtędy przechodzić. Zaczęli oni krzyczeć: Co mamy z Tobą wspólnego, Synu Boży? Przyszedłeś tu przed czasem, aby nas dręczyć? A w pobliżu pasła się liczna trzoda świń. Złe duchy błagały Go: Jeśli zamierzasz nas wyrzucić, poślij nas w tę trzodę świń. Powiedział im: Idźcie! Wtedy opuściły ich i weszły w świnie, a cala trzoda ruszyła po urwistym zboczu w dół do jeziora i utonęła. Ci, którzy paśli świnie, uciekli do miasta i tam opowiedzieli o wszystkim, także o tym, co stało się z opętanymi. Wówczas wszyscy mieszkańcy miasta wyszli Jezusowi naprzeciw, a gdy Go zobaczyli, prosili, żeby opuścił ich krainę."


Gadara-ruiny

To fragment Ewangelii z dziś.
Niesamowite to jest - złe duchy, nad którymi Jezus ma władzę absolutną, wściekają się na sam Jego widok, czują się zaniepokojone, ba, zagrożone nawet. A ludzie... ludzie robią dokładnie to samo. Są przerażeni, chcą, by Jezus od nich odszedł, dał im spokój. Szkoda im... świń, które stracili. Nieważne, że zyskali dwu ludzi, wyzwolonych z mocy szatana. Ważne, że stracili swój majątek, co więcej, majątek gatunku pośledniejszego, wszak świnie w Izraelu uznawane były za zwierzęta nieczyste.
Wypędzają tego, który ich wyzwolił, bojąc się, że Jezus jest przede wszystkim tym, Kto zabiera.
Jakie to bliskie... Nie dalej, jak wczoraj, stwierdziłam, że mam Jezusa dość. Że mam ochotę od Niego na tydzień-dwa odpocząć, jakoś wypaść z Jego orbity i samej sobie być sterem, żeglarzem, okrętem. Człowiek czasem, choć do chrześcijaństwa przekonany, choć go doświadczył, ma takie ciągoty.

Gadara- jedna z dróg z koleinami wyżłobionymi być może przez starożytne wozy

Na szczęście dzisiejsza Ewangelia stawia do pionu, przypominając te chwile, kiedy doświadczało się, czy to we własnym życiu, czy dzięki Pismu, że Jezus jest naprawdę Tym, który pełen jest moc, że jest kimś więcej niż mądrością. Że jest Tym, który ma władzę. I zarazem Tym, który rozumie człowieka. I nie może znieść jego dobrowolnej zgody na miernotę, marność i.. brak wolności. Bo jest Tym, Który wie, że gdy człowiek sam sobie sterem, żeglarzem okrętem, to ten ster oddaje tak naprawdę diabłu.

Widok z Gadary na Wzgórza Golan


Człowiek skonstruowany jest tak, że musi komuś służyć, nawet jeśli o tym nie wie. A pana można mieć tylko jednego z dwu - Boga albo ojca kłamstwa. Każdy inny pan to zaledwie fatamorgana.

I na koniec dygresja - jak tak wklejam te zdjęcia, to znów wraca mi jedno z moich marzeń, mam nadzieję, że się ziści kiedyś. - Zobaczyć na własne oczy Ziemię Świętą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz