Jeśli uważasz się nawet „bardziej lub mniej" za chrześcijanina — ponieważ nie chcesz zranić nikogo, ponieważ chcesz być miły i wspaniałomyślny lub ponieważ chcesz żyć moralnie i przestrzegasz Dziesięciu Przykazań, to rzeczywiście możesz być bardzo miłą osobą, lecz nie jesteś jeszcze chrześcijaninem.
Więcej Tutaj
Razi mnie chęć bycia doskonałym, doskonałym moralnie człowiekiem - tak niewiele wtedy potrzeba, żeby czuć się idealnym. Chrześcijaństwo to podążanie za Chrystusem,zaparcie się siebie, branie swojego krzyża i powracanie do niego, gdy się chce uciec, gdy nie ma sił. To chyba tak naprawdę zapatrzenie się w Chrystusa i pokochanie Go do szaleństwa jak pokazują prawdziwi święci...
OdpowiedzUsuń